Na Gili Trawangan jestesmy 4 dni.
Nie wiemy jak to sobie zorganizowali, ale zyja tutaj same koty, zero psow, co nam, posiadaczom kotka mainecoona bardzo odpowiada. Taka namiastka naszego kotka :)
Slonce w porownaniu do Bali prazy tutaj niemilosiernie.
2 dni jakos funkcjonujemy, ale kolejne 2 sa jeszcze bardziej upalne od tych pierwszych.
Nie do wiary, ze w Polsce teraz o 40 stopni zimiej..
Co ciekawe, rozmawiamy z mieszkancami, gdyz nad wyspa Lombok oddalona zaledwie o kilka kilometrow, ktora widzimy wciaz kotluja sie chmury, czesto jest tam od nich az ciemno. U nas na Gili piekne slonce, raz na jakis czas jakas biala chmurka i tyle.
Podobno tak jest zawsze. Na Lombok pada codziennie, a na Gili prawie nigdy. Ciekawostka, podobnie jest na Bali nad jedna czescia w okolicach wulkanow pada bardzo czesto, a nad pozostala tylko podczas pory deszczowej.
Wieczorami spotykamy sie ze Zbyszkiem i Marcinem.
Zbyszek mieszka 1,5 roku w Singapurze- studiuje tam strategie wojskowa. Zostal wyslany z uczelini w Londynie. Zwiedzil bardzo duzo miejsc takich jak Iran, Kazachstan, Gruzja oraz czesc Azji.
Marcin podrozowal po Malezji, przyjechal do Zbyszka do Singapuru i razem wyruszyli na Lombok do Kuty (chwalili, ze miejscowosc mega ladna, kilka pieknych zatok z ladnymi plazami, ale nam sie Lombok nie podoba, o czym pozniej), kiedy my przyjechalismy byli na Gili trzeci dzien.
Wieczorem zawsze jest co robic, mimo tego, ze nie jest to sezon. Codziennie glowna imprezka jest w innej czesci wyspy.
Irish Pub, Ruby's pub oraz reagge kazdego wieczora. Wszedzie male odleglosci do pokonania. Jakies 2 km maksymalnie droga wzdluz wybrzeza.
Kapela reagge jest niesamowita- kto widzial zespol kilkunastiisobowy? :)
Kiedy przyszlismy bylo ich osmiu, z czego polowa spiewa. Pozniej zrobilo sie ich 14tu :)
Zaprosili tez Indianina z Borneo- pan z dwoma warkoczami jak przystalo, sakiewka na szyji recznie robiona, na szyji wisior oraz duze pioro w rece. Mial potezny, hipnotyzujacy glos.
Mnostwo osob ruszylo do tanca.
Tak sobie leniuchujemy az 4 dni. Ta wyspa do tego stopnia rozleniwia, ze nawet zdjec nam sie za bardzo nie chce robic :)
Koniec tego! Na Gili Trawangan jestesmy 4 dni.
Nie wiemy jak to sobie zorganizowali, ale zyja tutaj same koty, zero psow, co nam, posiadaczom kotka mainecoona bardzo odpowiada. Taka namiastka naszego kotka :)
Slonce w porownaniu do Bali prazy tutaj niemilosiernie.
2 dni jakos funkcjonujemy, ale kolejne 2 sa jeszcze bardziej upalne od tych pierwszych.
Nie do wiary, ze w Polsce teraz o 40 stopni zimiej..
Co ciekawe, rozmawiamy z mieszkancami, gdyz nad wyspa Lombok oddalona zaledwie o kilka kilometrow, ktora widzimy wciaz kotluja sie chmury, czesto jest tam od nich az ciemno. U nas na Gili piekne slonce, raz na jakis czas jakas biala chmurka i tyle.
Podobno tak jest zawsze. Na Lombok pada codziennie, a na Gili prawie nigdy. Ciekawostka, podobnie jest na Bali nad jedna czescia w okolicach wulkanow pada bardzo czesto, a nad pozostala tylko podczas pory deszczowej.
Wieczorami spotykamy sie ze Zbyszkiem i Marcinem.
Zbyszek mieszka 1,5 roku w Singapurze- studiuje tam strategie wojskowa. Zostal wyslany z uczelini w Londynie. Zwiedzil bardzo duzo miejsc takich jak Iran, Kazachstan, Gruzja oraz czesc Azji.
Marcin podrozowal po Malezji, przyjechal do Zbyszka do Singapuru i razem wyruszyli na Lombok do Kuty (chwalili, ze miejscowosc mega ladna, kilka pieknych zatok z ladnymi plazami, ale nam sie Lombok nie podoba, o czym pozniej), kiedy my przyjechalismy byli na Gili trzeci dzien.
Wieczorem zawsze jest co robic, mimo tego, ze nie jest to sezon. Codziennie glowna imprezka jest w innej czesci wyspy.
Irish Pub, Ruby's pub oraz reagge kazdego wieczora. Wszedzie male odleglosci do pokonania. Jakies 2 km maksymalnie droga wzdluz wybrzeza.
Kapela reagge jest niesamowita- kto widzial zespol kilkunastiisobowy? :)
Kiedy przyszlismy bylo ich osmiu, z czego polowa spiewa. Pozniej zrobilo sie ich 14tu :)
Zaprosili tez Indianina z Borneo- pan z dwoma warkoczami jak przystalo, sakiewka na szyji recznie robiona, na szyji wisior oraz duze pioro w rece. Mial potezny, hipnotyzujacy glos.
Mnostwo osob ruszylo do tanca.
Tak sobie leniuchujemy az 4 dni. Ta wyspa do tego stopnia rozleniwia, ze nawet zdjec nam sie za bardzo nie chce robic :)
Koniec tego! Trzeba ruszac odkrywac co nowe i nieznane!