Dzis trafilismy w naprawde niezwykle miejsce. W miejscowosci w ktorej sie zatrzymalismy Ubud znajduje sie swiete miejsce Monkey Forest.
Las Malpek zrobil na nas niesamowite wrazenie. Za 10.000 Rupii (ok. 3zl) weszlismy do magicznego lasu. Jej mieszkancy nieduze malpki gatunkow Kera i Machques.
sa po prostu wszedzie! Zaczepiaja nas na kazdym kroku, lapia lapkami za spodnie wkladaja lapki w nasze plecaki w poszukiwaniu bananow. Samo miejsce Monkey Forest jest tak niezwykle, ze az brak slow. Mosty, rzezby wszystko porosniete mchem, , a na szczycie wzniesienia swiatynia gdyz podobno caly las jest miejscem uswieconym.. Wszedobylskie ciekawskie mapki oraz ten magiczny las to jak do tej pory to numer 1 naszej podrozy.
Szkoda tylko, ze nie jestesmy w stanie uchwycic tej glebi lasu na zdjeciach. Nie oddaja one nawet 20% tajemniczej, magicznej atmosfery tego miejsca. Aparat tez nam nie pomaga, zupelnie wariujac z ustawieniami ostrosci przy takiej ilosci detali.
Po kilku godzinach w Monkey Forest jestesmy tak zmeczeni z emocji, ze juz do konca dnia wloczymy sie po Ubud- obiad, piwko przy muzyce oraz siedzenie na podlodze (na poduchach) przy niskim stole.
Musze wspomniec jeszcze o jednym stworzonku, ktore nas bardzo tutaj rozbawilo.
Nazywa sie Gekon i jest to taka nieduza jaszczurka, ktora jest mieszkancem tutejszych ogrodow.
Jej nazwa pochodzi od smiesznego odglosu, ktory wydaje calymi wieczorami brzmi to mniej wiecej tak GEe kooooo ge koooo ge koo :)) naprawde przesmiesznie.