Basię mój szef poznał za spotkaniach mniejszości polskiej w Sh, ja w restauracji wegetariańskiej. Przyszła ze swoim 2 letnim synkiem.
Przeprowadziła się do Chin pół roku wcześniej, gdyż jej mąż- Niemiec otrzymał propozycję pracy w Sh.
Ona założyła stronę internetową www.szanghaj.net z rozmówkami polsko- chińskimi, zrzeszającą mniejszość polską w Chinach- niestety sprawdzałam i już nie działa.
Jest jednak dobry news: udało jej się wydać rozmówki polsko- chińskie w Polsce (w 2004 jeszcze nad nimi pracowała), gdyż takowych nie było można znaleźć, wypełniając w ten sposób niszę na polskim rynku :)
Pytałam o synka- w jakim duchu dziecko jest wychowywane. Mąż planował wysłać malucha do przedszkola niemieckiego, stąd Basia obawiała się, że może słabo znać j.polski, więc dużo mówiła do niego po polsku. Chińskiego sam miał się nauczyć. Czyli 3 języki na starcie.