Kolejnych kilka dni spędzamy na odpoczynku i zwiedzaniu wyspy. Wieczory spędzamy w zakątku plaży wyspy z muzyką na żywo w kameralnym gronie: głosywokalistów- na zmianę aksamitny i rasta, tam-tamy oraz gitarka ...bardzo chilloutowo i pięknie :)
Z ciekawostek: magazyn podróżników Travel+Leisure w rankingu wysp z całego świata umieścił wyspę Boracay na 2 miejscu najbardziej wartych odwiedzenia. Pierwsze miejsce zdobyła inna Filipińska wyspa: Palawan. Początkowo również mieliśmy ją w szkicu naszej podróży, jednak będąc już na Filipinach ostatecznie zrezygnowaliśmy z niej ze względu na jej dużą malaryczność.
Ze śmiesznych akcentów: pomimo, że temperatury są powyżej 30 stopni, a do świąt półtora miesiąca, wszędzie można usłyszeć Merry Christmas, co rusz też pojawiają się postacie mikołajów i inne świąteczne akcenty :)