Geoblog.pl    dizzy    Podróże    WĘGRY: czerwiec 2009 I&D    Bogacs- nocleg w domku u babci, zródła termalne
Zwiń mapę
2009
12
cze

Bogacs- nocleg w domku u babci, zródła termalne

 
Węgry
Węgry, Bogács
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 257 km
 
Z Eger do Bogacsa jest kilkanascie km, ale za to jakich?!
Kręta droga na szerokosc jednego samochodu, gesty las, galezie uderzaja o karoserie.
Byloby w porzadku, gdyby nie fakt, ze bylo juz ciemno, dlatego trase ta, chcac, nie chcac pokonalismy w 40 minut.

Po drodze minelismy stadnine koni, wygladalo na to, ze z noclegiem.

Blakamy sie po uliczkach Bogacsa- efekt ten sam. Znajdujemy tylko 2 noclegi- kosmicznie drogie. Poza tym- nic. Zaczynamy krazyc po bocznych uliczkach. Siedza sobie babcie na laweczce. Jedna z nich wola nas. Mowi po swojemu- wegierski nijak ni przypomina ZADNEGO języka. Słowa są długie. Mamy wrażenie, że pani powiedziala conajmniej 5 zdań, ale domyślamy się, ze zapytała tylko czy nie potrzebujemy noclegu.
Dogadujemy się na migi i mamy nocleg na u drugiej babci,
ktora prowadzi nas do pokoju- klimat iście wiejski. Samochod parkujemy na podworku- klasa :)
Chwilka na odświeżenie i zmykamy- trzeba się zrelaksowac po meczacym, dluuugim dniu.

Bogacs jest duzo mniejszy od Eger, ale za to jak wesoly :)
Tutaj skupia sie zycie nocne. Dorosli jezdza elektrycznymi samochodzikami, jest cala uliczka winiarni, z ktorych mozna skosztowac wina. W piwnicach sa ogromne beczki, gospodarze rozlewaja trunek do kieliszkow, butelek, tudziez wiekszych naczyń.
Jest wesoło i gwarno, niektóre winiarnie przerobione są na kluby. Taniec, muzyka, wino :)

Rano babcia widzac, ze wstalismy robi nam wegierska kawe- jak po turecku: mega mocna, w metalowym czajniczku. Dostajemy pomidorki i papryke z ogródka! :)
Niedaleko sklep, wiec kupujemy pieczywo i picie. Siadamy przy stole w ogrodku. Babcia Zidana bardzo rozmowna jest. Opowiada nam cos- niewazne, ze nie rozumiemy ani slowa :)

Po sniadaniu jedziemy do miasteczka.
Bogacs jest znanym ośrodkiem uzdrowiskowym - znajduje się tu kompleks basenów termalnych (Termal Fürdő). Woda z tutejszych źródeł jest podobno pomocna w leczeniu reumatyzmu, chorób stawów i narządów ruchu, oskrzeli i strun głosowych, chorób kobiecych, żołądka oraz nerek i wątroby. Tlok jest taki, ze decydujemy sie poszukac ich poza miastem.

Po drodze mijamy pole slonecznikow- jest pieknie :)

Wody termalne jak na zdjeciach- mętne. Zapach niezbyt zachecajacy. Darek nie wchodzi ani na chwile. Iza moczy się w nadziei, ze na cos tam pomoze :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
dizzy

Iza i Darek
zwiedzili 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 165 wpisów165 31 komentarzy31 1286 zdjęć1286 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
 
01.05.2013 - 03.05.2013