Jarosław. Sobota, centrum, wczesny wieczor- godz. 19:00.
Pusto, TOTALNIE nic sie nie dzieje. Chcielismy usiasc na jakas szybka kawe, ale nici z tego.
Mijamy po drodze kilka osob, chwile rozmawiamy z gościem, ktory odradza nam Lwow, mowiac, ze tam niebezpiecznie, ze mafia, zlodzieje, a na noc tam jedziemy.
My sie nie boimy, w koncu samochodem, a nie furmanką ;)